• Aktualności

          • Dzień Dziecka w klasie II
            • Dzień Dziecka w klasie II

              Jest wiele dni w roku, które dzieci lubią najbardziej.

              Niewątpliwie jednym  z nich jest, szczególny dzień w życiu dzieci, 1 czerwca.  

              Klasa II  Dzień Dziecka 2021  aktywnie spędziła pod opieką wychowawczyni  w sali i na placu szkolnym. Była to  integracja całego zespołu klasowego i kilka godzin świetnej zabawy dla najmłodszych. Zaangażowaniem oraz chęcią udziału dzieci udowodniły, że można wspaniale się bawić  na terenie szkoły.

              Zapraszamy do  Galerii zdjęć oraz filmiku z Dnia Dziecka odtwarzającego wydarzenie WSPAK

              Wychowawczyni: B. Rosołowska

               

          • Dzień Dziecka aktywnie
            • Dzień Dziecka aktywnie

              Tegoroczny Dzień Dziecka uczniowie naszej szkoły spędzili w sposób aktywny. Każda klasa uczestniczyła w zajęciach, które wymagały czynnego zaangażowania. Były wycieczki rowerowe, spacery, gry i zabawy zespołowe, wspólny posiłek. Taki rodzaj zajęć sprzyjał odnowieniu koleżeńskich relacji zachwianych trochę podczas nauczania zdalnego.

              Uczniowie klasy VI pod opieką wychowawcy oraz Pań: Anny Bąk i Moniki Krasuckiej wyruszyli na wycieczkę rowerową.

              Trasa do Bychawy prowadziła chyba najciekawszą częścią szlaku "Dolina Kosarzewki". Jechaliśmy doliną w bezpośrednim sąsiedztwie rzeki Kosarzewki. Po jednej stronie mieliśmy równinę – podmokłe łąki i starorzecze porośnięte olsem, a po drugiej dość wysoką skarpę porośniętą trawami i zaroślami. Niesamowite widoki, szumiąca czysta woda i świeże powietrze z nadwyżką rekompensowały niedogodności poruszania się nierówną polną drogą.

              Pierwszy oficjalny przystanek zrobiliśmy przy wyrobisku po piaskowni, gdzie usytuowane jest miejsce wypoczynku Nasze Zacisze. Obejście wyrobiska wprawdzie wymagało trochę wysiłku (trzeba było wejść na stromą skarpę), ale za to zobaczyliśmy bardzo malowniczy fragment doliny Kosarzewki, z wyraźnymi jej zakolami.

              Przed nami było teraz kolejne wyzwanie - stromy podjazd na kamienistej drodze (część uczniów pokonała go metodą „obok roweru”).
              Po ponownym uformowaniu się w szyk kolumnowy wjechaliśmy do Wincentówka. Asfaltową drogą wzdłuż zabudowań wiejskich dojechaliśmy do rozwidlenia dróg przy słynnym przystanku „Filiżanka”.

              Po pięciu kilometrach jazdy dotarliśmy do Bychawy - Podzamcza, a dokładnie do oczyszczalni ścieków.

              Czekała nas tam niezwykle interesująca lekcja z zakresu edukacji ekologicznej.
              Kierownik (z-ca) oczyszczalni w bardzo ciekawy sposób przedstawił nam proces oczyszczania ścieków. Poznawaliśmy kolejne etapy oczyszczania zwiedzając odpowiednie strefy oczyszczalni: punkt zrzutu ścieków (z tego miejsca trzy pompy transportują wszystkie ścieki do dalszej obróbki, ukształtowanie terenu sprawia, że trzeba je podnieść na wysokość ok. 12 m.), strefa oczyszczania mechanicznego, strefa oczyszczania biologicznego, zbiorniki do fermentacji osadu.
              Byliśmy pod dużym wrażeniem, gdy na końcowym etapie zobaczyliśmy efekt pracy oczyszczalni - czysta woda, na oko niczym nie różniąca się od tej z kranu, odprowadzana do rzeki.
              Dowiedzieliśmy się, że oczyszczalnia „przerabia” ok. 850 m3 ścieków na dobę – jeżeli ktoś chce i potrafi, może obliczyć pracę jaką muszą wykonać pompy tłoczące ścieki.
              Na koniec pobytu dostaliśmy słodki upominek od Pana Kierownika – dziękujemy.

              Kolejnym etapem naszej wycieczki był położony w odległości ok. 500 m od oczyszczalni rezerwat przyrody „Podzamcze”. Po kilku minutach jazdy nieutwardzoną ulicą Podzamcze dotarliśmy do punktu widokowego na rezerwat.
              Rezerwat został ustanowiony w 1974r. i obejmuje obszar prawie 3,5 hektara. Różnica wysokości między dnem doliny, a wierzchowiną przekracza 30m. Przedmiotem ochrony jest roślinność kserotermiczna (ciepłolubna i sucholubna), występują tu m.in.: wisienka karłowata, zawilec wielkokwiatowy, orlik pospolity, powojnik prosty, aster gawędka i wiele innych.
              Pobyt w rezerwacie był okazją do odpoczynku w promieniach ciepłego wiosennego słońca, dostarczył nam wielu wrażeń wzrokowych. U podnóża skarpy znajduje się stadion klubu sportowego Granit i zielone błonie Lipnika, na dalszym planie panorama miasta z wyróżniającym się kościołem, z prawej strony tafla zalewu.

              Z pewnym niezadowoleniem opuszczaliśmy to urokliwe miejsce, mimo że byliśmy świadomi kolejnych atrakcji.

              Niebawem byliśmy już na stadionie. Chłopcy skorzystali z możliwości rozegrania meczu w piłkę nożną na boisku treningowym, a dziewczęta w grupach uczestniczyły w grach i zabawach a nawet w ćwiczeniach akrobatycznych. Byli też tacy, którzy przyjęli rolę kibiców.

              Ostatnim punktem naszej wycieczki było zwiedzanie terenu dawnego zespołu zamkowego.
              Jadąc od stadionu ulicami: Sportową, Lubelską i Podwale dotarliśmy do trasy szlaku rowerowego „Doliną Kosarzewki”. Szlak rowerowy na tym odcinku biegnie asfaltową drogą między Gałęzówką z lewej a Kosarzewką z prawej strony.
              Po ok. 200 m. Gałęzówka kończy swój bieg wpadając do Kosarzewki – po dokładnym obejrzeniu tego miejsca pojechaliśmy dalej trasą szlaku rowerowego.
              Pokonujemy rzekę po kładce, mijamy pawilon restauracyjny Bar u Saszy i niezbyt wygodną drogą jedziemy wzdłuż Kosarzewki. Po drodze mijamy stawy rybne a także betonową śluzę na Kosarzewce – pozostałości po młynie dworskim i dojeżdżamy do ulicy Pileckiego. Skręcamy w lewo i po 250 m. dojeżdżamy do Parkowego Zacisza – restauracji w której czeka już na nas pyszna pizza.

              W taki oto sposób rozpoczęliśmy zwiedzanie zespołu zamkowego byłego majątku Podzamcze. Restauracja znajduje się bowiem w budynku dawnej rządcówki.

              Po posiłku udaliśmy się na miejsce (nieopodal restauracji), gdzie zachowały się ruiny zamku – pałacu. Wysłuchaliśmy krótkiej historii tego miejsca.
              Zamek w tym miejscu pobudował na początku XVI wieku ówczesny właściciel Bychawy - Mikołaj Pilecki. Funkcje obronne spełniał do końca XVII wieku.
              Pod koniec XVII wieku Andrzej Ossowski rozpoczął gruntowną przebudowę zamku. Dawny zamek miał się stać pałacem, miał być rezydencją o charakterze reprezentacyjnym. Miał to być budynek dwukondygnacyjny, w części środkowej podwyższony. Ossowski budowy pałacu jednak nie ukończył – zmarł.
              Dzieło przebudowy ukończył kolejny właściciel Bychawy Dominik Stoiński w roku 1734. Na początku XIX wieku, kiedy właścicielem był hrabia Karol Scipio del Campo, prawdopodobnie dobudowano od północy kolumnowy portyk (do dzisiaj zachowały się fundamenty).
              Przez 150 lat pałac był zamieszkały przez kolejnych dziedziców Bychawy (ostatnimi mieszkańcami byli Duniewscy, którzy opuścili go po pożarze w latach 80. XIX wieku).
              Ostatni właściciel bychawskich dóbr – Antoni Budny – nie zdecydował się na odbudowę rezydencji, a z pozostałych ruin czerpał materiał do budowy oraz remontów dróg. W 1928 roku ogołocono park pałacowy wycinając piękny stary drzewostan, a dzieła zniszczenia dopełniono po II wojnie światowej.

              Do dzisiaj zachowały się jedynie fragmenty ścian pałacu – ściana zachodnia z przyległymi do niej alkierzami i fragmentami ścian działowych, ściana południowa między alkierzem południowo-zachodnim a narożnikiem ryzalitu południowego oraz część alkierza południowo-wschodniego, w którym widoczne są ślady ośmiobocznego pomieszczenia w dolnej kondygnacji.

              Z zamkiem bychawskim związana jest legenda. Legenda o białej damie, którą to wczesnym świtem spotykają wędkarze i grzybiarze – link do numeru Gazety Bychawskiej, gdzie Pani Maria Dębowczyk pisze jak to jest z tą damą (str. 13) ==> 

              Ostatnie chwile przed wyjazdem wykorzystaliśmy na spacer drogą nad zalewem, wstępując na znajdujący się pomost. Podczas spaceru byliśmy świadkami niecodziennego połowu.
              Wędkarz złowił rybę mierzącą ponad 100 cm długości – była to tołpyga. Przy okazji dowiedzieliśmy się, że tołpyga to stosunkowo rzadko łowiona ryba, złowienie jej wymaga nie tylko umiejętności, ale przede wszystkim szczęścia. Tołpyga odżywia się planktonem oraz szczątkami roślin i tylko przez przypadek można złowić ją na haczyk.

              W drodze powrotnej do domu zatrzymaliśmy się przy przydrożnej kapliczce (skrzyżowanie Pileckiego z Zamkową) stanowiącej niewątpliwie element zespołu zamkowego. Pochodząca z połowy XVIII wieku późnobarokowa kapliczka ma ciekawy plan zbliżony do trójkąta o ściętych narożach, dwóch wklęsłych oraz jednym wypukłym boku. W wypukłym boku znajduje się  nisza, obecnie pusta. Kiedyś znajdowała się tam najprawdopodobniej figura św. Jana Nepomucena.
              „Forma opracowania bryły, zachowane historyczne proporcje, wysokie wartości artystyczne i warsztatowe pozwalają zaliczyć kapliczkę do najcenniejszych zabytków małej architektury na Lubelszczyźnie”. – tak o kapliczce napisał
              Lubelski Konserwator Zabytków.

              Do Bychawki, przez Zdrapy, dotarliśmy w godzinach popołudniowych – trochę zmęczeni, ale bardzo zadowoleni. Pogoda dopisała nadzwyczajnie i po drodze mogliśmy podziwiać uroki krajobrazowe oraz delektować się wiosennym słońcem.

              Załącznikiem do opisu naszej wycieczki jest galeria zdjęć. Zapraszamy do obejrzenia.

              ZM – wychowawca klasy VI

               

               

          • „Dzień Dziecka na kółkach”
            • „Dzień Dziecka na kółkach”

              W ramach Dnia Dziecka uczniowie klasy siódmej razem              z wychowawczynią i opiekunem – p. Krzysztofem Mendykowskim uczestniczyli w wycieczce  rowerowej, której docelowym miejscem były Piotrowice.                      
              Głównym założeniem tego wyjazdu była integracja zespołu klasowego po okresie zdalnego nauczania.              

              Program wycieczki obejmował:
              - zapalenie świateł na grobie patrona szkoły - Kajetana Koźmiana - z okazji przypadającej 3. czerwca 31. rocznicy nadania naszej szkole imienia poety i pisarza;
              - odwiedzenie stadniny koni w Pawłowie;
              - pobyt w Centrum Promocji i Kultury w Piotrowicach (oglądanie domu kultury, poznanie oferty tego miejsca, spotkanie z panią reżyser, pokaz pracy aktorów z lalkami);
              - zapoznanie się z ofertą edukacyjną Zespołu Szkół Techniki Rolniczej w Piotrowicach;
              - pobyt w parku przed dworkiem K. Koźmiana (zajęcia w podgrupach, m. in. gra w piłkę nożną na stadionie Klubu POM- Iskra Piotrowice;
              - wspólny posiłek.

              Wszystko to działo się 2. czerwca br. Zabawa była przednia, atmosfera również! A stworzyli ją między innymi: p. Sylwia Jachymek, p. Barbara Gąbka, p. Łukasz Oleszko, p. Antoni Kawałek, którzy fachowo, ciekawie i interesująco prezentowali swoje profesje. Dziękujemy za przekazaną nam wiedzę, czas i zaangażowanie! O wakacyjny nastrój wyjazdu zadbali również sami jego uczestnicy.                   

              A wszystko to można obejrzeć w fotogalerii. Zapraszam!

              Wychowawczyni kl. VII

              Anna Bartnik

               

          • O profilaktyce uzależnień na biologii
            • O profilaktyce uzależnień na biologii

              Według definicji, uzależnienie to silna potrzeba wykonywania jakiejś czynności lub przyjmowania jakiejś substancji.                                                                                                                                 

              Uzależnienie jest zachowaniem, które wymyka się spod kontroli człowieka.                                                   

              Substancje, od których można się uzależnić, to: nikotyna, alkohol, narkotyki, lekarstwa, napoje energetyzujące. Szybki rozwój technologii spowodował pojawienie się uzależnień od: Internetu, telefonu komórkowego, portali społecznościowych, gier komputerowych oraz oglądania telewizji, czyli tzw. uzależnień XXI wieku.

              Uzależnienia zabierają człowiekowi wolność, stają się przyczyną trudności w nauce, uniemożliwiają rozwój osobisty, zaburzają relacje społeczne i funkcjonowanie w codziennym życiu. Dodatkowo, są przyczyną problemów ze zdrowiem, wyniszczają organizm, a nawet prowadzą do śmierci.

              Niepokojące jest to, że liczba osób uzależnionych wzrasta w każdym roku.

              Rozwijanie świadomości dotyczącej tych zagrożeń być może pozwoli ich uniknąć. W ramach profilaktyki uzależnień uczniowie wykonali prace plastyczne, które uwrażliwiają na ten problem. Niektóre z nich prezentujemy.

              Ewa Milanowska

          • Kajetan Koźmian - naszym patronem już 31 lat!
            • Kajetan Koźmian - naszym patronem już 31 lat!

              Dokładna analiza życia i twórczości Kajetana Koźmiana pozwoliła podjąć Dyrekcji i Gronu Pedagogicznemu z Bychawki decyzję o przyjęciu 3. czerwca 1990 r. - patrona szkoły. Od tego dnia pełna nazwa szkoły brzmi - Szkoła Podstawowa im. Kajetana Koźmiana w Bychawce.                                                                   

              Trzydzieści  jeden lat temu, podczas podniosłej uroczystości otrzymaliśmy drugi sztandar.
              Pierwszy - szkoła otrzymała w 1926 r. Przetrwał on II wojnę światową i służy nam teraz jako sztandar historyczny na najważniejszych uroczystościach szkolnych.

              Kim był Kajetan Koźmian? Dlaczego został wybrany na patrona szkoły?

              Kajetan Koźmian - poeta, publicysta, krytyk literacki, mąż stanu, a nade wszystko prawy i zacny człowiek, który żył w latach 1771 – 1856.
              Jego twórczość pisarska przypadająca na przełom XVIII i XIX w. dotyczyła nie tylko spraw politycznych, nie tylko ówczesnej sytuacji w kraju, ale również codziennych obrazów życia wiejskiego, fascynacji przyrodą i krajobrazem najbliższych miejscowości.
              Ważne sprawy powierzał opiece Pana Boga. Szczególnie zależało mu na wykształceniu młodego pokolenia, które pokornie i z zapałem powinno poznawać tajniki wiedzy. Dlatego w 1854 r. napisał Pieśń nabożną dla dzieci ze Szkoły Elementarnej w Bychawce, która stała się pierwszym hymnem szkoły. W swojej twórczości przekazał swoim czytelnikom tyle prawd życia, tyle myśli podniosłych, tyle do cnoty zapału, a do rodzinnej strzechy — miłości.
              Szlachetnie i godnie spełnione posłannictwo pisarza oraz bliskość miejscowości, w których przebywał i tworzył stały się głównymi argumentami przemawiającymi za tym, aby uznać tę postać za patrona szkoły, tym bardziej, że ślady bytności poety pozostały w Bychawce. Kajetan Koźmian był naszym parafianinem i tu na cmentarzu parafialnym został pochowany. Mając 77 lat Kajetan Koźmian  napisał tak o sobie w wierszu do księdza Baranowskiego wówczas proboszcza w Bychawce:

              „Już się przybliża kres mego żywota
              Niezbędna starca oczekuje droga,
              Pójdę w nią śmiało, bo otworzą wrota
              Gdy ty zapukasz i westchniesz do Boga.

              Nie szczędź pociechy mojemu plemieniu
              Wzorem, nauką, zachowaj od skazy;
              Nad memi zwłoki wyryj na kamieniu
              Jeślim zasłużył te krótkie wyrazy:
              „Tu leży starzec, Bóg mu lat przyczynił,
              „Czcił Boga, kraj swój kochał, ludziom nie zawinił.“

              Jako społeczność szkolna jesteśmy dumni, że nasza szkoła nosi imię Kajetana Koźmiana i dbamy o tradycje wynikające z posiadania tak godnego Patrona.

               

              Opr. Anna Bartnik

          • Drogie Mamy,
            • Drogie Mamy,

              życzymy zdrówka, sił i codziennej radości,                                                                       
              dołączamy do tego słowa największej wdzięczności:                                                          

              za wszystkie trudy i starania,                                                              
              składamy Wam dziś podziękowania.                                                                

              (dzieci z zerówki) 

          • Najlepsze życzenia dla wszystkich Mam
            • Najlepsze życzenia dla wszystkich Mam

              Dzień Matki obchodzony jest niemal w każdym zakątku świata. W różnych terminach znajdziemy to święto w kalendarzach ok. 140 krajów. Aż w 63 państwach Dzień Matki celebrowany jest w drugą niedzielę maja. 

              Tylko w Polsce obchodzony jest 26 maja.

              Tradycja celebrowania Dnia Matki, która zachowała się do dziś powstała w Stanach Zjednoczonych w 1908r. Wówczas Amerykanka Anna Jarvis po raz pierwszy ku czci swojej zmarłej mamy zorganizowała obchody na cześć wszystkich matek i ich poświęcenia dla rodziny.

              Matka – to najpiękniejsze słowo w językach świata.

              Matka – to słowo, które oznacza miłość, miłość prawdziwą.

               „Dziękuję Ci Mamo,
              za to że rozumiesz mnie bez słów,
              że zawsze mnie wysłuchasz i doradzisz,
              że mogę na Ciebie liczyć o każdej porze dnia i nocy.
              Doceniam to, co dla mnie zrobiłaś i ile poświęciłaś.
              Dziękuję Ci za to, że jesteś”.

          • „Czytam, więc jestem”
            • „Czytam, więc jestem”

              Niestety, udostępniam Wam ostatnie dwie recenzje książek, które przesłaliście do mnie. Myślę, że ich treść zachęci Was po ich sięgnięcie w wolnym czasie. Pamiętajcie! Dużymi krokami zbliżają się wakacje, tym bardziej zachęcam Was do ciekawych spotkań z książką podczas wakacyjnego odpoczynku!

              Niech w tych dniach towarzyszą Wam słowa Wisławy Szymborskiej, Czytanie książek to najpiękniejsza zabawa, jaką sobie ludzkość wymyśliła.

              W nowym roku szkolnym powrócimy do naszej szkolnej akcji     pt.: "Czytam, więc jestem".

              Wobec tego czytajcie, czytajcie i jeszcze raz czytajcie! Życzę Wam udanych wakacji i miłej lektury!

                Anna Bartnik 

               

              Recenzja książki Barbary Kosmowskiej pt.: „Dziewczyna z parku”

                          Po książkę Barbary Kosmowskiej pt.: „Dziewczynka        z Parku” sięgnęłam przypadkiem. Bardzo zaciekawiła mnie okładka książki, która była dość tajemnicza?! Widniały na niej nogi dziewczynki i małego ptaszka.

              Autorka tej powieści jest poetką, pisarką i literaturoznawcą.    Jest laureatką konkursu „Uwierz w siłę wyobraźni” za cykl            o Bubie, „Myślinkach” i dwukrotnie nagradzanej „Pozłacanej rybki”.

                          Książka opowiada o dziewczynce, która nazywa się Andzia. Jest spokojną, miłą i wesołą uczennicą. Mieszka razem  z mamą   i tatą, z którymi spędza bardzo dużo czasu. Mama jest ilustratorką książek dla dzieci, a tata jest faunistą. Andzia  uwielbia wycieczki do pobliskiego parku, na które chodzi razem    z tatą. Poznaje wtedy  rożne gatunki drzew i uczy się ich rozpoznawać. Bardzo interesuje się ptakami, wie które gniazdo należy do którego ptaka, które ptaki odlatują, a które nie. Uwielbia karmić kaczki i patrzeć na nie. Ulubionym ptakiem jej      i taty jest kowalik - mały ptaszek, który dla Andzi nabiera szczególnego znaczenia, ale i niesie ze sobą tajemnicę. Radosne dzieciństwo Andzi przerywa śmierć taty. Dziewczynka, po tym bardzo się zmienia. Widząc smutek mamy „staje się dorosła”. Pomaga mamie jak tylko może, przytula i wspiera. Stara się pocieszać ją tak, jak robił jej tata, kupuje sernik na smutki, zachęca ją do życia jak dawniej. Mimo tego, że koleżanki w szkole jej dokuczają, dziewczynka nie przejmuje się tym, a jedynym jej przyjacielem staje się Jeremiasz, chłopiec, który przez swoją chorobę jest odrzucany przez kolegów. Choruje on na cukrzycę       i wymaga stałej opieki lekarskiej. Dzieci tego nie rozumieją.  Andzia jako jedyna spędza z nim bardzo dużo czasu, opowiada mu wszystko o przyrodzie tak, jak kiedyś jej tata. Powierza mu „tajemnicę”. Tajemnicą okazują się słowa taty Andzi.

              Będąc w szpitalu tata powiedział córce, że on odejdzie tak, jak ludzie ciągle gdzieś odchodzą, ale zawsze kiedy za nim zatęskni ma pójść do parku, by zobaczyć kowalika, takiego z czarną kreską na łebku. Widząc jego, będzie widziała tatę.

              To pomaga dziewczynce poradzić sobie ze śmiercią najbliższej osoby.

                          Mimo tego, że książka opowiada o śmierć, jednak autorka opisuje, jak można sobie z nią radzić. Wspomnienia o bliskich bolą,  ale też cieszą, bo przypominają nam jacy byliśmy z nimi szczęśliwi. Ludzie często w takich chwilach nas odtrącają, bo nie wiedzą jak mają się zachować. Myślą, że jak nie będą pytać            o zmarłą osobę to robią dobrze, uważają, że należy wszystkim pokazywać swoje cierpienie. A tak nie jest. Myślę, że ta książka uczy, że pamięć o bliskich trzeba pielęgnować, trzeba o nich rozmawiać i wspominać, bo to pomaga uporać się z ich stratą. Pokazuje też, że odtrącanie ludzi, ze względu na ich „inność” jest złe. Ta książka pokazuje, że bycie innym nie jest złe, tylko ciekawe. Każdy ma w sobie coś, co innych może zainteresować.

              Bardzo polecam tę książkę.

              Natalia Maziarz, klasa IV

               

               

                         W swoim życiu czytałam wiele książek, które zrobiły na mnie ogromne wrażenie i utkwiły w mojej pamięci. Jedną z nich jest książka „Czerwone krzesło", pierwsza część cyklu powieści dla dzieci pt.:,,Magiczne drzewo" autorstwa Andrzeja Maleszki.

                          Lektura ta opowiada o losach trójki rodzeństwa, które pewnego dnia weszło w posiadanie mocy, o której dotychczas mogli jedynie marzyć. Jak się okazało, tkwiła ona w pozornie zwyczajnym czerwonym krześle. Magia tego przedmiotu polegała na tym, że spełniało ono życzenia, te dobre, jaki i te złe. Niestety, kiedy rodzice głównych bohaterów za pomocą czarów zostają zmuszeni do opuszczenia dzieci, rodzeństwo wyrusza im na pomoc. W trakcie tej wyprawy dzieci przeżywają mnóstwo niesamowitych, czasami niebezpiecznych przygód. Książka zawiera dużo humoru, fabuła jest bardzo ciekawa, wciągająca        i zaskakująca.

                          Książka bardzo mi się spodobała i zachęciła do poznania całego cyklu. Stało się to za sprawą interesujących młodych bohaterów i ich fantastycznych przygód. Serdecznie polecam tę pozycję zarówno młodszym, jak i starszym czytelnikom.

              Alicja Lis, klasa VIII